Archiwum 06 listopada 2005


lis 06 2005 IV Rzeczpospolita
Komentarze: 3

Czwarta notka. Chciałoby się napisać "ależ ten czas leci", jednak patrząc na wszystko z dłuższej perspektywy...Czas leci wolno, zdecydowanie zbyt wolno.

Otwarcie przyznam, że w jesiennych wyobrach parlamentarnych i prezydenckich, sympatyzowałem z niepopieranymi przez wielu, braćmi Kaczyńskimi. Symatyzowałem ja, sympatyzował zaścianek, analfabeci, pijacy i dewotki, poprostu cała "Polska B", ta wschodnia, ze szczególnym uwzględnieniem części południowej w której mieszkam. Ale sympatyzował ktoś jeszcze. Polskie, obiektywne i rzetelne media - z wyłączeniem oczywiście bezstronnej Telewizji Publicznej. Ta popierała Tuska. Szczerze powiedziawszy nie dziwiłem się specjalnie dziennikarzom, dla nich im więcej sensacji tym lepiej, z tego w końcu żyją. Nie trudno było więc zauważyć nutkę sympatii i nadzieji na zwycięstwo, zasiewaną przez telewizyjnych prezenterów w sercach kolejnych Polaków. Po wielu debatach, hasło Adidasa (btw: Nike rlz!) stało się prawdziwe jak nigdy - Impossible is Nothing, Niemożlwie jest niczym. Kaczyński wygrywa z blisko dziewięciopunktową (dobrze pamiętam?) przewagą, a Pan Donald zmuszony jest występować z przyklejonym uśmiechem na twarzy. Dla niego i jego uroczych dzieci to wbrew pozorom świetna lekcja na przyszłość: w życiu można być pewnym tylko śmierci. Prezydentem zostaje Lech Kaczyński, ale jak wnioskuje z opinii internautów i spotkanych ludzi, nie jest on "głową państwa dla całego narodu". Heh świetna interpretacja "demokracji" :) Ludzie mogą wybierać, ale tylko wtedy, gdy wybierają tych, których JA wybieram. To rzecz z cyklu "Kto jest twoim ulubionym piłkarzem i dlaczego jest to Totti :D". Zachodnia część kraju, z Poznaniem na czele wywyższa się, twierdzi, że to wieś wybrała im nowego pierwszego, a oni tacy biedni i pokrzywdzeni, inteligenci. Jaaasne. Co gorsza, ów rewelacyjni ludzie zapominają, że także na wschodzie Tusk miał wyborców. Ale ale, co tam oni, wrzuca się ich do jednego koszyka z wyborcami Kaczki. Wszystko jedno, tam jest wschód, zimno, bieda i wódka na porządku dziennym.

Do czego jednak zmierzam. Wybory odbyły się już jakiś czas temu, od tamtej pory mieliśmy szanse zobaczyć cyrk, nazwany formowaniem się nowego rządu. PO urażona sromotną kleską zachowuje się jak typowa panienka. Obraża się o byle co, nie potrafi przegrać z klasą, w dodatku rozpamiętywać całe zdarzenie będzie jeszcze przez wiele lat. Tzw. prawdziwi faceci swoje problemy rozwiązują w bardzo prosty sposób - mówiąc wprost, najpierw nałożą sobie "po pyskach", a później idą na coś mocniejszego, wychwalając przy okazji swoje celne ciosy i śmiejąc się z całej sytuacji. PO do kategorii prawdziwych facetów nie należy. 

IV Rzeczpospolita Kaczyńskich rodzi się w wielkich bólach, być może nie narodzi się nigdy. Media zmieniły już swoją orientacje. Obecnie wszystkie, jak jeden ubolewają nad Tuskiem. TVP znowu najbardziej, ale to zrozumiałe, oni najbardziej bali/boją się Kaczora, który obiecał, że zrobi porządek z komuchami. Co z tego wszystkiego wyjdzie, już wiem, nic dobrego. Na lepsze czasy trzeba będzie czekać aż do nadejścia młodego (czyli naszego :D) pokolenia ;) Już moja mafia zrobi z tym wszystkim należyty porządek.

 

Dzisiaj rozegrany został ostatni mecz "Jaskółek" na własnym boisku w rundzie jesiennej. Z tego też względu gardełko troche mocniej niż zwykle zdarte, ale w końcu czego dla ukochanego klubu się nie robi ;)) Choć lipa, musiałem szarpnąć się na bilet normalny, albowiem przez brak odwiedzenia domu, legitymacji ze sobą nie miałem ;) Legitka jest (wciąż!) nie kompletna, ale można na nią wejść bez problemu ;) :D Niestety wynik do tyłu 2:3, więć 3 liga dla Tarnowa się ponownie oddala. Ale UNIA na pewno się jeszcze odrodzi, znów będzie II liga! :D

WSZYSTKIE OPINIE SĄ BAARDZO SUBIEKTYWNE, więc każdy ma prawo (a nawet OBOWIĄZEK!) się z nimi NIE ZGADZAĆ :))

___

Podczas pisania słuchałem: Unia Tarnów - Jaskółcze Gniazdo, Onar - Dla Wszystkich, Enrike Iglesiass - Not In Love (LOL! :D), Jan Wayne - She's Like The Wind, Kelis - Trick Me, Europe - Final Countdown, Paul van Dyk - For Angel (to na pewno jego?), BEP - Anxiety, Metallica - Battery, Płomień 81 - Kolejny Raz

il_gladiatore : :